Fiński "Iltalehti": "Głównym kierunkiem ofensywy Rosji będą państwa bałtyckie. Estonia, Łotwa i Litwa, a także południowo-wschodnia Finlandia”
Wojna na Ukrainie trwa już niemal trzy lata, a mimo początkowego blamażu armii rosyjskiej, teraz wojska Władimira Putina szybciej posuwają się naprzód, zaś Władimir Putin nadal nie dogaduje się z prezydentem elektem Donaldem Trumpem, choć ten zapewniał, że zakończy konflikt w ciągu doby od wygranych wyborów. Putin może złapać wiatr w żagle i zaatakować kolejne kraje? Zdaniem fińskich dziennikarzy może na to wskazywać charakter ćwiczeń wojskowych przeprowadzanych w Rosji. Rosyjskie wojska przeprowadzają ćwiczenia, których scenariusz może zaniepokoić państwa NATO. Jak pisze fiński "Iltalehti", powołując się na źródła w Sojuszu Północnoatlantyckim, scenariusz ten zakłada zaatakowanie kilku państw celem odtworzenia granic Rosji sprzed setek lat oraz utworzenie strefy buforowej. Co to za kraje? Czy jest mowa o Polsce?
„Myślenie Rosji o bezpieczeństwie pokazuje chęć stworzenia spójnej strefy buforowej"
Scenariusz manewrów, o których piszą Finowie, nie zakłada żadnego atakowania Polski, w grę wchodzą za to inne państwa należące do NATO, a konkretnie kraje bałtyckie, czyli Litwa, Łotwa i Estonia, a także Finlandia i Norwegia. Według źródła w NATO Rosja chce wrócić do granic, które obowiązywały po podpisaniu Traktatu w Turku w 1743 roku. „Myślenie Rosji o bezpieczeństwie pokazuje pragnienie realizacji daleko idącej strategii i chęć stworzenia spójnej strefy buforowej w Europie od Arktyki po Morze Bałtyckie i od Morza Czarnego po Morze Śródziemne. Zgodnie z oceną zagrożenia NATO rosyjskie ataki rakietowe będą również skierowane na Helsinki. Głównym kierunkiem ofensywy Rosji będą państwa bałtyckie. Estonia, Łotwa i Litwa, a także południowo-wschodnia Finlandia, będą zagrożone” — pisze "Iltalehti". Putin podobno chciałby utworzenia strefy buforowej na Półwyspie Skandynawskim, w norweskim okręgu Finnmark (północny kraniec półwyspu) i w fińskiej Laponii.