General SVR: Na Kremlu trwają rozmowy o tym, co zrobić w związku z wojną na Ukrainie. Wśród propozycji testy nuklearne
Joe Biden w połowie listopada dał Ukrainie zgodę na atakowanie Rosji amerykańskimi pociskami dalekiego zasięgu, potem zrobiła to także Wielka Brytania odnośnie swoich pocisków Storm Shadow. Putin w odpowiedzi zmienił doktrynę nuklearną, pozwalając na użycie przez Rosję broni jądrowej nawet w przypadku konwencjonalnego ataku na swoje terytorium. Wołodymyr Zełenski już nie raz wykorzystał pozwolenie USA i Londynu, ale póki co nie widać żadnej drastycznej rosyjskiej reakcji, nie licząc ataku na miasto Dniepr nową rakietą Oriesznik. Będzie coś więcej? Tajemniczy profil w mediach społecznościowych General SVR podaje, że Kreml wyznaczył sobie termin do 15 grudnia na wymyślenie, co zrobić w związku z wojną na Ukrainie. Podobno grupa "jastrzębi" myśli o pewnej formie eskalacji. Profil ten co prawda nie jest źródłem o dużej wiarygodności, a jego doniesienia trzeba traktować jako pewnego rodzaju ciekawostkę, ale ma na koncie parę trafnych przewidywań. Co teraz piszą autorzy General SVR, twierdzący, że mają swoje źródła na szczytach władzy w Rosji?
"Nie mając poparcia w kwestii mobilizacji, złożono propozycję przetestowania broni jądrowej w najbliższej przyszłości"
"Im bliżej 15 grudnia, tym bardziej radykalne propozycje grupa tak zwanych „jastrzębi” przedstawia Biuru Politycznemu do dyskusji" - pisze General SVR. Podobno Nikołaj Patruszew, obecnie szara eminencja, proponuje przeprowadzenie szerokiej mobilizacji do wojska wśród ludności i szybka aneksję obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego w całości. "Większość Biura Politycznego jest przeciwna takim perspektywom i jak dotąd blokuje taką decyzję. (...) Ale to nie wszystko. Nie mając poparcia w kwestii mobilizacji, złożono propozycję przetestowania broni jądrowej w najbliższej przyszłości w kilku miejscach na terytorium Rosji. Ten temat również nie znalazł swojego rozwinięcia, ale próby promowania propozycji eskalacji będą kontynuowane" - pisze zagadkowy profil. O atakowaniu innych niż Ukraina państw nie ma w tych doniesieniach mowy.