General SVR: Władze na Kremlu załamane po odparciu przez Izrael ataku Iranu. Liczyli na wielkie zniszczenia i zrozumieli, że militarna przewaga Zachodu jest duża
Tajemniczy profil w mediach społecznościowych General SVR tworzony jest przez osoby podające się za dawnych agentów służb rosyjskich nadal mające źródła na Kremlu. Ich strony internetowe na Telegramie, Twitterze czy Instagramie zyskały dużą popularność po wybuchu wojny na Ukrainie, zwłaszcza za sprawą głoszenia, że rzekomo Władimir Putin nie żyje i jest zastępowany przez sobowtóra. Co ciekawe, teorię o sobowtórach powtarzały ukraińskie służby, a nawet japońscy naukowcy badający zdjęcia dyktatora. Teraz pojawił się kolejny sygnał mogący świadczyć o obecności jakiegoś ziarna prawdy w stwierdzeniach General SVR. Otóż autorzy strony napisali, że Iran zaatakuje Izrael w ostatnią sobotę i faktycznie do ataku doszło, tyle że w nocy z soboty na niedzielę. General SVR utrzymuje, że wysłanie na Izrael około 300 rakiet i dronów było poprzedzone rosyjskimi naciskami i rekomendacjami, a Rosja odgrywała rolę w ataku, tak jak USA pomogły Izraelowi go odeprzeć. Ale koniec końców według tego tajemniczego źródła cała sytuacja popsuła humor władz na Kremlu. Dlaczego?
"Przewaga zachodniej technologii wojskowej jest oczywista i ani Iran, ani Rosja nie mają nic, co mogłoby jej przeciwdziałać". Ale jest broń nuklearna
Otóż Rosja według General SVR liczyła na to, że atak Iranu będzie dla Izraela daleko bardziej dotkliwy, tymczasem amerykańska pomoc i Żelazna Kopuła sprawiły, że 99 proc. dronów i rakiet zestrzelono. "Zdolności Izraela w zakresie obrony powietrznej i pomoc udzielona przez jego sojuszników wywarły wrażenie na rosyjskich przywódcach i rosyjskim bloku wojskowym. (...) Plany zakładały wyrządzenie „poważnych” uszkodzeń obiektów wojskowych, infrastruktury i budynków rządowych w Izraelu. W rzeczywistości zniszczenia były znikome i całkowicie nieadekwatne do skali ataku" - pisze General SVR. Podobno na Kremlu zrozumiano, że wojskowa przewaga technologiczna Zachodu jest duża. "Panuje powszechna zgoda, że w przypadku bezpośredniej konfrontacji militarnej z krajami NATO rosyjskim siłom zbrojnym trudno byłoby przeciwstawić się nowoczesnym zachodnim systemom obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Fakt ten znacznie popsuł nastroje rosyjskiego kierownictwa, które jest zajęte przygotowywaniem planów operacji hybrydowej w państwach bałtyckich" - piszą "dawni agenci". Jak dodają, jest to tylko częściowo dobra wiadomość: "Przewaga zachodniej technologii wojskowej jest oczywista i ani Iran, ani Rosja nie mają nic, co mogłoby jej przeciwdziałać. Z wyjątkiem, oczywiście, lekkomyślności i nuklearnego szantażu". Już wcześniej pisali, że Rosja planuje "operację hybrydową" w państwach bałtyckich, czyli na Litwie, w Łotwie i w Estonii, tymczasem kraje te są członkami NATO.