- W związku z zakończeniem planowanych na wiosnę ćwiczeń militarnych, przewidujących przemieszczanie wojsk, a w szczególności ćwiczenia na poligonach w Rostowie nad Donem, Biełgorodzie i Briańsku, prezydent Rosji Władimir Putin wydał rozkaz ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu do wycofania wojsk uczestniczących w grach wojennych do ich baz stałego pobytu i nakazał kontynuowanie szkoleń na sąsiadujących z bazami poligonach - brzmi oświadczenie służb prasowych prezydenta.
Kremlowska służba prasowa podała również, że Rosja wzywa Ukrainę "do natychmiastowego zaprzestania operacji pacyfikacyjnej i przemocy" na południowym wschodzie kraju oraz wycofania wojsk z tego rejonu i rozwiązywania wszystkich problemów w sposób pokojowy.
Zobacz: Ukraina: Wybory prezydenckie odbędą się, nawet podczas działań bojowych
- Można by przypuszczać, że zaistniał problem w dowodzeniu rosyjską armią. To już czwarty raz, kiedy rosyjskie oddziały zostają wycofane z granic z Ukrainą i skierowane do baz stałego pobytu - mówi Jonathan Marcus, korespondent BBC.
- Oczywiście to nieprawda. Rosyjski system dowodzenia armią ma się dobrze. Prezydent Władimir Putin doskonale zdaje sobie sprawę, że obecność 40 tys. oddziałów przy granicach z Ukrainą była silnym narzędziem nacisku, bez względu na to, czy została wykorzystana czy nie - dodaje Marcus.