Rosja komentuje rezygnację Joego Bidena z udziału w wyborach prezydenckich w USA. Padły słowa o wojnie na Ukrainie
Joe Biden zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich w USA. Swoją decyzję niespodziewanie ogłosił w niedzielny wieczór, 21 lipca czasu polskiego. Światowi przywódcy zareagowali na tę wiadomość pozytywnie, nazywając ją zgodnie słuszną i jednocześnie dziękując Bidenowi za jego dotychasową pracę. A jak Rosja przyjęła wiadomości o rezygnacji Joego Bidena z kandydowania w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych? Rzecznik Kremla zabrał już głos. Dmitrij Pieskow wypowiedział się w ogólnikowy sposób. Stwierdził, że wyniki wyborów w USA nie są dla Rosji priorytetem, bo jest nim "operacja specjalna", czyli wojna na Ukrainie. Pieskow podkreślił, że do 5 listopada, kiedy to odbędą się wybory w USA, zostało jeszcze sporo czasu. "To długi okres, podczas którego wiele może się zmienić. Musimy zachować ostrożność i obserwować, co będzie dalej" - dodał. Przypomniał też słowa Władimira Putina o Bidenie wypowiedziane w lutym tego roku, które mogły mocno zaskoczyć. Co to były za słowa?
Putin zachwycał się Bidenem: "Biden jest bardziej doświadczony, bardziej przewidywalny, to polityk starej formacji"
W lutym 2024 roku w rozmowie z dziennikarzami rosyjski prezydent podjął temat wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Powiedział, czyjej wygranej by sobie życzył. O dziwo, nie wymienił Donalda Trumpa. Putin stwierdził wtedy, że wolałby, by wybory wygrał... Biden. "Biden jest bardziej doświadczony, bardziej przewidywalny, to polityk starej formacji... Ale będziemy współpracować z każdym amerykańskim przywódcą, któremu ufa naród amerykański" – powiedział Putin. Pytany o domniemane problemy zdrowotne Bidena i jego zaawansowany wiek, stwierdził wtedy: "Nie jestem lekarzem i nie uważam komentowania tego za stosowne”. Odniósł się do spotkania z Bidenem w 2021 roku i bronił go. "Mówili, że nie jest w pełni sprawny, ale nic takiego nie widziałem. Tak, on zaglądał do swoich papierów, szczerze mówiąc, ja zaglądałem do swoich, nic wielkiego" - mówił rosyjski prezydent.