"Pompowanie broni do państw NATO, przygotowywanie ich wojsk do użycia zachodniej technologii, wysyłanie najemników i przeprowadzanie ćwiczeń sojuszniczych w pobliżu naszych granic zwiększa prawdopodobieństwo bezpośredniego i otwartego konfliktu między NATO a Rosją. Taki konflikt zawsze jest zagrożony przekształceniem się w pełnoprawną wojnę nuklearną zamiast wojny zastępczej. To będzie katastrofalny scenariusz dla wszystkich" - to fragment wpisu Dmitrija Miedwiediewa, jaki pojawił się na Telegramie niedługo po oficjalnym ogłoszeniu chęci dołączenia Finlandii do NATO. Widać, że decyzja Finlandii rozjuszyła Putina i jego najbliższych współpracowników. Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, również nie przebierał w słowach komentując planowane powiększenie grona krajów sojuszniczych. "NATO idzie w naszym kierunku, będziemy to analizować i opracowywać niezbędne środki w celu zrównoważenia sytuacji i zapewnienia naszego bezpieczeństwa" - cytuje go agencja Interfax.
CZYTAJ TAKŻE: Obrońcy Azowstalu błagają o pomoc Elona Muska. "Potrzebujemy wsparcia superczłowieka!"
Miedwiediew na końcu swojego "oświadczenia" polecił, by członkowie NATO "przestali okłamywać siebie i innych". "Musicie tylko pomyśleć o możliwych konsekwencjach swoich działań. I nie dławcie się własną śliną w konwulsjach rusofobii!". To nie pierwszy raz, gdy były rosyjski przywódca straszy wybuchem wojny nuklearnej. Nie dalej, jak kilka dni temu odgrażał się, że Rosja przy pomocy broni jądrowej byłaby w stanie "zmieść kraje NATO w pół godziny".
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy żołnierze rozstrzeliwują bezbronnych cywilów. Wstrząsające nagranie! [WIDEO]