21 września Władimir Putin ogłosił w Rosji mobilizację, która oficjalnie ma objąć 300 tysięcy mężczyzn (a nieoficjalnie nawet ponad milion). Od tego momentu Rosjanie robią wszystko, by nie trafić na front. Niektórzy wolą nawet umrzeć lub trafić do więzienia, byle tylko nie iść na wojnę.
Mobilizacja w Rosji. Wszystko jest lepsze od pójścia na front
Tak było m.in. w przypadku 25-latka, który w jednej z komisji wojskowych w obwodzie irkuckim zabił komendanta. Tak było również w przypadku młodego mężczyzny, który na dworcu autobusowym w Riazaniu oblał się łatwopalną cieczą i podpalił. Rosjanie podpalają również wojskowe komisje uzupełnień, a nawet łamią sobie nogi i ręce, by stać się dla armii bezwartościowymi. Większość osób jednak wybiera ucieczkę. Szacuje się, że od momentu ogłoszenia mobilizacji kraj agresora opuściło już ponad ćwierć miliona mężczyzn. Kolejki na granicach są ogromne - często na 40-50 godzin czekania. Aby było szybciej niektórzy zamiast samochodami, jadą do przejść granicznych rowerami.
Rosjanie uciekają z kraju na rowerach. "Mają większe plecaki niż zwykle"
Tak jest np. w pobliżu Finlandii. "Przejście graniczne w Imatra jest jednym z najpopularniejszych posterunków w południowo-wschodniej Finlandii, gdzie skupia się ruch transgraniczny z obwodu petersburskiego" - podaje fińskie radio Yle. "Rowerzyści nie są tam nowym zjawiskiem, ponieważ z rosyjskiego Swietogorska do centrum Imatry jest mniej niż 10 km. Jednak w ciągu ostatniego tygodnia, odkąd ogłoszono w Rosji częściową mobilizację, do Finlandii przez Imatrę przedostało się ok. 350 rowerzystów. To niemal tyle samo, ile ostatniego lata" - informują dziennikarze. Ci, którzy na rowerach uciekają przed poborem, od razu rzucają się w oczy. "Podróżni mają więcej bagaży niż zwykle. Wielu przez Finlandię podąża do innych krajów. Rowerzyści wydają się mieć też większe plecaki, niż sugerowałaby wizyta w Finlandii jedynie na zakupy – komentuje dla rozgłośni szef posterunku granicznego w Imatrze, Antti Vahe. Dodaje, że od momentu ogłoszenia w Rosji mobilizacji wszystkie granice z Finlandią pokonuje dziennie ok. 5-8 tys. Rosjan.