Maria Zacharowa to pierwsza w Rosji kobieta na tym stanowisku, co samo w sobie przykuwa uwagę opinii publicznej. Gdy jakiś czas temu rzeczniczka rosyjskiego MSZ została zapytana o przylot do Polski amerykańskich żołnierzy w związku z wojną rozpętaną przez Rosję, stwierdziła: - Niestety przez wiele lat polscy politycy nie kierowali się realnymi interesami obywateli swojego kraju, ale interesami, celami i zadaniami, jakie stawiają im Stany Zjednoczone. Wiadomo również, że rosyjska propaganda zupełnie inaczej przedstawia kryzys wywołany przez Władimira Putina. - Jej zadania (rosyjskiej "operacji specjalnej", jak nazywa Moskwa inwazję - przyp. red.) nie obejmuję ani okupacji Ukrainy, ani zniszczenia jej państwowości, ani obalenia obecnego rządu. Jej działania nie są przeciwko ludności cywilnej - przekonywała 9 marca.
Zobacz także: Jarosław Kaczyński stanowczo: Musimy zatrzymać terror Putina! [TYLKO U NAS]
Tym razem Zachorowa mówiła m.in. o Krymie. - Czy to się niektórym podoba, czy nie, przyszłość Krymu jest na zawsze związana z Rosją, dla nas ta kwestia, jak wiecie, jest definitywnie i nieodwołalnie zamknięta. Żadne sankcje, żadne groźby, żaden szantaż, czy to ze strony Stanów Zjednoczonych Ameryki czy ich sojuszników, którzy myślą, że są jakimiś zbiorowymi panami świata, nie zmienią naszego stanowiska - przekonywała.
Zacharowa zaznaczyła, że tegoroczne uroczystości na Krymie z okazji rocznicy aneksji odbędą się pod hasłem "Krymska wiosna - razem na zawsze!", co "odzwierciedla nastroje absolutnej większości Krymian".
- Mieszkańcy Krymu nie załamali się pod groźbami ukraińskich nacjonalistów, neonazistów, i w referendum 16 marca 2014 r. opowiedzieli się za zjednoczeniem z Rosją. Jaka przyszłość czekałaby mieszkańców Krymu, gdyby tego nie zrobili, gdyby się przestraszyli, gdyby dali się złamać? - perorowała.
To jednak niemal nic w porównaniu do tego, co Zacharowa powiedziała na temat ostrzału ukraińskich miast. Bez żadnego zająknięcia czy też mrugnięcia okiem stwierdziła ona bowiem, że tak naprawdę Rosjanie wcale takowego nie prowadzą! - Wszyscy wiedzą, że Rosjanie nie bombardują miast. Nieważne, ile filmików NATO by nie zmontowało, nieważne, ile fejków krąży, prawda wyjdzie na jaw - oznajmiła.
Naprawdę ciężko w jakikolwiek sposób kulturalnie to skomentować...