Tajemnicze awarie podmorskich kabli telekomunikacyjnych. Władze Finlandii i Niemiec mówią o sabotażu
Gdyby nagle odcięto nas od nowoczesnych technologii telekomunikacyjnych, mielibyśmy do czynienia z kompletnym paraliżem administracji, transportu, służby zdrowia i gospodarki. Nietrudno domyślić się, że w tej sytuacji współczesna wojna mogłaby rozegrać się głęboko pod powierzchnią mórz i oceanów. Bo właśnie tam znajdują się kable odpowiedzialne za 97 proc. światowej komunikacji. Wystarczy je zniszczyć, by doprowadzić do kataklizmu. Czyżby już teraz coś zaczynało się tam dziać? Wczoraj informowano o dwóch niepokojących awariach na dnie Bałtyku. Doszło do zagadkowego uszkodzenia podmorskiego kabla telekomunikacyjnego między Litwą a Szwecją oraz Finlandię z Niemcami. Jak zapewniają władze firm telekomunikacyjnych, uszkodzenia nie wywołały żadnych skutków dla odbiorców i transmisji danych. Przyczyna awarii pozostaje nieznana, a podejrzewane są zarówno przypadkowe uszkodzenia, jak i celowe działania. "Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone nie tylko przez agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, ale też przez wojnę hybrydową prowadzoną przez 'złośliwych aktorów'" - mówią wprost władze Finlandii i Niemiec, cytowane przez AFP, a minister obrony cywilnej Szwecji Carl-Johan Bohlin dodał, że wszczęto postępowania wyjaśniające.
Brytyjski admirał mówił w 2022 roku: "Potencjalnie mogłoby to zostać uznane za akt wojny"
Na krotko przed wybuchem wojny na Ukrainie, w styczniu 2022 roku szef brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin (59 l.) powiedział w wywiadzie dla "The Times", że armia Putina może poprzecinać podwodne kable używając łodzi podwodnych i specjalnych nożyc hydraulicznych, powodując globalny kataklizm. "Potencjalnie mogłoby to zostać uznane za akt wojny" - mówi Radakin. Jak dodawał admirał, przypomnijmy, że na początku 2022 roku, w ostatnich dwudziestu latach aktywność rosyjskich łodzi podwodnych gwałtownie wzrosła, a to coraz bardziej niepokoi służby USA czy Wielkiej Brytanii. Podejrzany wydawał się już wtedy zwłaszcza okręt podwodny Yantar, oficjalnie rosyjska jednostka badawcza. Poprzecinanie podwodnych kabli to nie taka prosta sprawa, bo są dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniami, ale ostatnio ewidentnie ktoś się na nie zaczaił. Czy to dopiero początek?