Rosyjska rakieta trafiła w 24-piętrowy blok! Wstrząsające zdjęcia, ofiary śmiertelne. Putin znów zaatakował cywilów
Rosjanie nie przestają atakować przypadkowych cywilów w wojnie na Ukrainie. Podczas rosyjskich ostrzałów giną zwyczajni ludzie w swoich domach. Kiedy rakieta lub jej odłamki trafiają w wysokie bloki mieszkalne, skutki są najbardziej tragiczne. Do takiego właśnie dramatu doszło w sobotnią noc w Kijowie. Krótko po tym, jak ogłoszono odwrót zbuntowanych wojsk Jewgienija Prigożyna z drogi na Moskwę, odłamki rakiety Władimira Putina trafiły w 24-piętrowy blok mieszkalny w stolicy Ukrainy. Poinformował o tym mer miasta Witalij Kliczko. Liczba ofiar sobotniego ataku na blok mieszkalny w Kijowie wynosi obecnie pięć, ale ratownicy nadal przeszukują gruzowisko. "W ruinach w budynku w dzielnicy Sołomiańskiej ratownicy znaleźli ciała jeszcze dwóch osób. Operacja likwidacji następstw katastrofy trwa. Ratownicy wciąż pracują w uszkodzonym budynku. Ogółem, w domu, w który trafiły odłamki rosyjskiej rakiety, zginęło pięcioro ludzi" – napisał Kliczko na Telegramie.
W czasie, gdy w Rosji trwały przełomowe wydarzenia, nadal ostrzeliwano Ukrainę. Ofiary w Kijowie i Chersoniu
Poza ofiarami śmiertelnymi są także ranni. ich liczba wynosi 11 osób. Tragedia mogłaby być dużo większa, jednak ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła większość pocisków wystrzelonych w kierunku stolicy i jej okolic. Było to ponad 20 rakiet typu Ch-101 i Ch-555. Z kolei dziś, w niedzielę 25 czerwca, armia Władimira Putina zaatakowała Chersoń, także ostrzeliwując cywilne dzielnice mieszkaniowe. Zginął 44-letni mężczyzna, co najmniej jedna osoba została ranna. Tymczasem w Rosji o mało nie doszło do obalenia Putina. Marsz zbuntowanych wojsk Grupy Wagnera na Moskwę powstrzymało porozumienie Jewgienija Prigożhyna z Putinem. W zamian za nietykalność zgodził się na odwrót wojsk.