Łukaszenka straszy "Armagedonem". "Rosja zastosuje cały arsenał, którym dysponuje"
Alaksandr Łukaszenka od początku wojny na Ukrainie stoi po stronie Władimira Putina. Niedawno przyjął też do swojego kraju broń nuklearną z Rosji. Teraz występując podczas Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego zaczął straszyć świat wielkim rosyjskim atakiem. Odniósł się do niedawnego przyznania Ukrainie przez amerykański Kongres pakietu pomocowego wartego niemal 61 miliardów dolarów. Nazwał to „bardzo poważnym czynnikiem eskalacji”. Powiedział, że jego zdaniem Rosja nigdy nie odda ziem już raz zajętych na Ukrainie, a przyparta do muru nie zawaha się przed niczym i wykorzysta każdą broń, jaką dysponuje - w domyśle, również atomową.
"Z terytorium Białorusi nie powinni oczekiwać żadnych agresywnych działań przeciwko polskiemu państwu i społeczeństwu”
„Jeśli sytuacja złoży się w sposób zagrażający sytuacji wewnętrznej w Rosji, Rosja zastosuje cały arsenał, którym dysponuje. To będzie Armagedon” – powiedział Łukaszenka. Alaksandr Łukaszenka mówił też, że jego zdaniem to Białoruś jest zagrożona ze strony NATO, a nie na odwrót. Powiedział także, czy zamierza atakować Polskę, odnosząc się do wzmacniania naszej armii: „Po co im to w ogóle. My nie zamierzamy z nimi walczyć. Z terytorium Białorusi nie powinni oczekiwać żadnych agresywnych działań przeciwko polskiemu państwu i społeczeństwu”.