Płonące wsie i miasta, żołnierze mordujący i rabujący co popadnie - tego obawiają się teraz nasi wschodni sąsiedzi! Ukraina stanęła wobec realnej groźby wojny z Rosją i okupacji. Dlaczego do tego doszło? Kiedy Rosja zajęła Krym, zachodni przywódcy przyglądali się temu praktycznie bezczynnie, choć podobieństwo tej sytuacji do Układu Monachijskiego i oddania Adolfowi Hitlerowi części Czechosłowacji w imię świętego spokoju, było bardzo niepokojące.
Putin szykuje inwazję na Ukrainę
I niestety - historia faktycznie powtórzyła się. Jak informuje CNN, powołując się na dwóch anonimowych agentów wywiadu USA, Putin szykuje się teraz do inwazji na wschodnią i południową Ukrainę! Koncentruje wojska wzdłuż granic z Ukrainą. Na razie jest tam 30 tys. żołnierzy, do tego jednostki zmechanizowane i artyleria przeciwlotnicza.
Zobacz też: Wojna z Rosją wisi w powietrzu! - CNN dotarła do raportu wywiadu USA
Według wywiadu tak samo Rosja działała tuż przed inwazjami na Czeczenię i Gruzję. Sytuacja jest na tyle poważna, że agenci i przedstawiciele sił zbrojnych oficjalnie poinformowali o zagrożeniu Kongres i prezydenta Baracka Obamę (53 l.). Wywiad obawia się też, że następnym celem Putina mogą być republiki bałtyckie.
Czytaj również: Wyciekł TAJNY RAPORT CIA: Będzie WOJNA! Putin ruszy nie tylko na Kijów!
- Widać było, że ze strony Kijowa nie było zgody na jakiekolwiek militarne działanie. Wojsko cały czas stało z bronią u nogi i nie bardzo wiedziało, co ma robić - mówił w wywiadzie dla Super Expressu gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca polskich wojsk lądowych. - A nie ma nic gorszego niż źle dowodzony żołnierz. To wojsko w wyniku braku decyzji z Kijowa uległo demoralizacji.
- Upadek systemu dowodzenia i decyzyjności doprowadził ukraińską armię na Krymie do rozkładu. Zaś mówiąc o sprawach zupełnie bieżących, to ukraińskie wojsko jest tak słabe, że nie jest w stanie się obronić choćby tylko przed częścią rosyjskich sił stojących dziś u granic Ukrainy. Ale jeżeli Putin zdecyduje się wejść na Ukrainę, to musi mieć świadomość, że to będzie dla Rosji kolejny Afganistan - uważa gen. Skrzypczak.