Rosjanie dali ostatnie dokumenty, ale nie o lotnisku w Smoleńsku. Klich skarży się na MAK

2010-09-21 22:35

Skończyła się współpraca z Rosją w ustalaniu przyczyn katastrofy. Przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) przekazali Edmundowi Klichowi 10 tys. stron ostatnich materiałów ze śledztwa i delikatnie wyprosili go z Moskwy. Dokumenty jednak nie są kompletne. Brakuje tych, o które zabiegała strona polska - związanych z lotniskiem w Smoleńsku.

Akredytowany przy MAK pułkownik  Klich nie ukrywa, że materiały oddane przez Rosjan mogą skomplikować prace polskich ekspertów. Brakuje bowiem kluczowych dla śledztwa informacji związanych z lotniskiem w Smoleńsku, zasad wykonywania lotów i procedurami tam obowiązującymi. Specjaliści Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w Warszawie będą musieli więc opierać się na domysłach.

Przeczytaj koniecznie: Klich wraca z Moskwy. Koniec współpracy z Rosjanami w smoleńskim śledztwie

Na dobrą wolę naszych wschodnich sąsiadów nie ma co już liczyć. Przedstawiciele MAK jasno i wyraźnie zaznaczyli, że to co teraz dostaliśmy, to ostatnia partia materiałów. A wszystkie odpowiedzi na wątpliwości ma rozwiać raport końcowy.

Klichowi przekazano instrukcję techniczną tupolewa, instrukcję użytkowania w locie, a także dziennik obsługi technicznej, tj. książkę eksploatacyjną tupolewa, zawierającą zapis przeglądów i napraw samolotu. Wszystkie wydobyto z wraku maszyny.

A co z nagraniami rozmów z wieży kontrolnej lotniska Siewiernyj? Na początku gruchnęła wieść, że nie dostaliśmy stenogramów, ale teraz okazuje się, że nagrania już od sierpnia są analizowane przez ekspertów z Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Pracuje nad nimi także Klich, ale nie chciał ujawnić co do tej pory udało się odczytać.

Patrz też: ZOBACZ STENOGRAMY, zapis ostatnich sekund tupolewa: Uderzenia, krzyki ".....rrrrwaaaa!" - koniec zapisu

- To kluczowy materiał, kopalnia wiedzy. Są trzy zapisy. Bardzo wyraźna korespondencja radiowa, rozmowy telefoniczne też wyraźne. I jest też tzw. tło. Na nim są rozmowy telefoniczne, komendy kierownika lotu i rozmowy między osobami – zapewniał w radiu RMF FM akredytowany przy MAK pułkownik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają