Defilada trwała 72 minuty i kosztowała w przeliczaniu 100 mln złotych. Wzięło w niej udział 11,5 tys. żołnierzy z 14 krajów, 130 samolotów i helikopterów oraz 161 transporterów, wozów bojowych, czołgów, dział samobieżnych i wyrzutni rakietowych.
Przeczytaj koniecznie: Wspólne śledztwo Polaków i Rosjan? Co z umową o badaniu katastrof lotniczych?
Do udziału w defiladzie zostały zaproszone kompanie armii największych państw koalicji antyhitlerowskiej: Francji, USA, Wielkiej Brytanii oraz Polski. Nasze wojsko reprezentowali żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Defilowali w czterech rodzajach umundurowania: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w przemówieniu podczas defilady z okazji Dnia Zwycięstwa, że pokój na świecie jest wciąż kruchy. – Lekcje II wojny światowej wzywają nas do solidarności. Tylko razem możemy sprostać współczesnym wyzwaniom – powiedział.
Patrz też: Rosjanie skończyli badać czarne skrzynki rozbitego Tu-154M – jest już wstępny raport
Parada składała się z dwóch części - historycznej i współczesnej. Żołnierze z zagranicy: z Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii, Kirgizji, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Ukrainy - wystąpili w historycznej części, którą otwierali rosyjscy wojskowi w mundurach z czasów II wojny światowej, wjeżdzając na plac zabytkowymi czołgami T-34.