Leciwa, bo już 20-letnia radziecka maszyna według zapewnień rosyjskich mechaników posłuży VIP-om w Polsce jeszcze co najmniej 6 lat. W zakładach lotniczych Awiakor w Samarze strona polska odebrała już wyremontowanego Tu-154M o numerze bocznym 102, który 12 stycznia wyleciał do Rosji na kapitalny remont.
Przeczytaj koniecznie: Komputerowa symulacja katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem (VIDEO!)
Aleksiej Gusiew, dyrektor zakładów Awiakor potwierdził, że przeprowadzono dokładny remont kadłuba, wszystkich systemów i oprzyrządowania oraz silników. Dokonano pełnej modernizacji i odnowiono wnętrze samolotu. Tupolew przeszedł też cały kompleks prób naziemnych i lotnych, w tym z załogą z MON.
Co teraz stanie się z bliźniaczą maszyną tej, która 10 kwietnia roztrzaskała się o ziemię pod Smoleńskiem? Szef MON Bogdan Klich zapowiedział, że rząd polski planuje dalej wykorzystywać Tu-154M do transportu najważniejszych osób w państwie, bo po remoncie to „dobry i nowoczesny samolot”.
Możliwe są jednak jeszcze dwa scenariusze. Tupolew będzie samolotem transportowym Sił Powietrznych albo zostanie sprzedany. Jeśli piloci z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego rzeczywiście usiądą za sterami maszyny, to który z VIP- ów, mając w pamięci katastrofę, odważy się wejść na jego pokład?
Sam prezydent Bronisław Komorowski nie chciał powiedzieć wprost czy będzie latał wyremontowanym tupolewem.
Patrz też: Bogdan Borusewicz: Ja nie boję się latać tupolewem!
- Na sprawę trzeba spojrzeć z punktu widzenia racjonalności funkcjonowania 36. pułku specjalnego, który niewątpliwie ma problem z tym, że ma bardzo zróżnicowany i niejednorodny sprzęt i pewnie koszty remontu są dużo większe, jak i pewnie trudności z wyszkoleniem pilotów. Ale mamy taki sprzęt, jaki mamy, i na pewno będzie wykorzystywany przez wszystkich, dopóki nie zdobędzie się państwo polskie na bardziej nowoczesne rozwiązania – przypomina pokrętne słowa prezydenta radio RMF FM.