Publikacja dokumentów o Katyniu na rusarchives.ru to ewenement - nigdy wcześniej nie pojawiły się one na żadnych stronach internetowych rządu. Krótko po ogłoszeniu tej informacji strona Rosarchiw przestała działać.
Patrz też: Wojciech Roszkowski: Katyń jest na ustach całego świata
Co się w nich znajduje? Jak podaje agencja ITAR-TASS, jest to siedem dokumentów z tzw. "Pakietu nr 1", który Polakom przekazał Borys Jelcyn w 1992 roku. Jest wśród nich notatka ludowego komisarza spraw wewnętrznych Ławrentija Berii do Stalina z 5 marca 1940 roku, w której uznaje on polskich jeńców wojennych za "zdeklarowanych i nie rokujących nadziei poprawy wrogów władzy radzieckiej" i proponuje rozpatrzenie ich sprawy "w szczególnym trybie, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary - rozstrzelania". Opublikowano również tekst podpisanej przez Stalina decyzji Biura Politycznego WKP(b) nr 144 z 5 marca 1940 roku, akceptującej propozycję Berii.
Jak powiedział szef "Rosarchiwu", Andriej Artizow, dotychczas dostęp do opublikowanych dokumentów miały tylko pojedyncze osoby, bo były one "ściśle tajne i szczególnej ważności".
Dlaczego więc zdecydowano się je pokazać w internecie? Podobno zlecił to prezydent Dmitrij Miedwiediew, bo - jak przyznał Artizow - wciąż są osoby, które poddają w wątpliwość zbrodnię katyńską.
Polscy historycy natomiast przypominają: wszystkie opublikowane przez Rosarchiw dokumenty są w Polsce doskonale znane i były wielokrotnie publikowane od momentu ich przekazania w 1992 roku.