Edmund Klich leci do Moskwy 18 października. Właśnie tego dnia ma ujrzeć światło dzienne projekt końcowego raportu MAK – podaje telewizja TVN24 . Raportu, który ma wyjaśnić dwie najważniejsze kwestie: dlaczego doszło do katastrofy i kto jest za nią odpowiedzialny.
Data pierwszej prezentacji jest już pewna, wciąż jednak nie wiadomo kiedy dokument trafi do Polski i czy zostanie w całości zaprezentowany publicznie.
Przeczytaj koniecznie: Strażak ze Smoleńska: Ciała bez głów, dzwoniące telefony - krajobraz po katastrofie
Teoretycznie rosyjskie dokumenty mogą zostać przekazane polskim ekspertom za pośrednictwem Klicha jeszcze tego samego dnia (18 października). Do tej pory Rosjanie korzystali jednak tylko z oficjalnej ścieżki dyplomatycznej – wysyłali akta bezpośrednio do MSWiA.
Raport nie kończy śledztwa
Końcowy raport z prac MAK nie kończy dochodzenia na temat przyczyn katastrofy polskiego Tu-154M. Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzą jeszcze: rosyjska i polska prokuratura, komitet śledczy w Rosji oraz polska komisja badania wypadków lotniczych.