Od początku inwazji na Ukrainę Rosjanie ponoszą wielkie straty w ludziach. Obecnie strona ukraińska informuje o ponad 20 tysiącach rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli, trafili do niewoli lub leżą w szpitalach ranni i niezdolni do walki. Tymczasem Putin rzucił niemal wszystkie pozostałe siły na Donbas, chcąc zdobyć chociaż tę część Ukrainy i jak najszybciej odtrąbić rzekome wielkie militarne zwycięstwo. Tylko jak to zrobić, skoro w dodatku ogromnym problemem są dezercje i odmowy udziału w walkach? Najemnicy z Syrii nie wystarczają. Według strony ukraińskiej Rosja posunęła się już do rekrutacji... dzieci. Jak powiedziała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, w Donbasie tworzone są dziecięce "kluby patriotyczne", a zwabione tam dzieci wysyłane są do regularnych walk.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosja otwiera nową ofensywę! Zaczęła się wielka bitwa, ważą się losy Ukrainy
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie tworzą izby tortur! Prezydent Ukrainy ostrzega
"Władze okupacyjne [Ługańska i Doniecka] przeprowadzają mobilizację wśród dzieci, które należały do tak zwanych klubów patriotycznych, tworząc nawet nielegalne formacje zbrojne. Przeszły przeszkolenie militarne i są już wśród tych nastolatków polegli. Teraz oni promują wstępowanie do armii wśród cywilów, także dzieci, na czasowo okupowanych terytoriach. Robiąc to, Federacja Rosyjska łamie Konwencję Genewską i prawa dziecka" - powiedziała Denisowa. "Kluby patriotyczne" były zakładane przez Rosję w Donbasie od 2015 roku, na krótko po ataku "zielonych ludzików" na ten region Ukrainy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie znów wywożą dzieci za granicę! "Zabrane ze szpitala bez rodziców"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zestrzelili rosyjski śmigłowiec za 15 milionów dolarów! Użyli broni za sto dolarów