Mobilizacja, jaką w Rosji ogłosił Putin, spędza sen z powiek większości rosyjskich mężczyzn. Od kilku dni w popłochu próbują uciec z kraju - niezależne rosyjskie media donoszą, że na granicach z Finlandią, Mongolią czy Kazachstanem tworzą się korki i kolejki na kilkanaście godzin czekania. Praktycznie nie da się kupić biletów lotniczych na zagraniczne połączenia, a jeśli są, to horrendalnie drogie. Rosyjscy mężczyźni nie chcą iść na wojnę, wiedzą bowiem, że dla Putina będą tylko mięsem armatnim. Są jednak w Rosji osoby, którym mobilizacja otworzyła drogę do tego, by znacząco się wzbogacić. Portal 24tv.ua pisze o Rosjance, mieszkającej na terenie okupowanego przez Rosjan Krymu, która wymyśliła sposób na biznes i już przekonała do niego wiele innych kobiet.
Mobilizacja w Rosji. Rosjanki mają plan, jak się szybko wzbogacić
Opowiedziała o tym, jak przyjacielowi, który ma wkrótce zostać zmobilizowany zaproponowała... małżeństwo. Wszystko po to, by w razie jego śmierci na froncie zgarnąć 7 milionów rubli odszkodowania (prawie 600 tys. zł) i między innymi spłacić sobie kredyt hipoteczny. Mężczyzna jej odmówił, a ona nie kryła rozczarowania. "Mam 2 małych dzieci, dzięki takiemu małżeństwu mogłabym otrzymywać świadczenia i pomoc. Trudno sobie wyobrazić, ilu takich mężczyzn na Krymie mogłoby pomóc samotnym kobietom w rozwiązaniu problemu zadłużenia. To straszne, że trzeba ich przekonywać" - żali się.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski kanibal i morderca jedzie na wojnę. Dołączył do grupy Wagnera. "Chciał posmakować człowieka"
Putin ogłosił mobilizację. Nie jest łatwo udowodnić śmierć żołnierza
Kobieta zapomina tylko, że aby dostać tak obiecywane przez Putina odszkodowania za śmierć żołnierza, trzeba najpierw udowodnić, że rzeczywiście nie żyje, a nie np. uciekł, zniknął, albo dostał się do niewoli. Ten skok na kasę może więc nie być taką prostą sprawą.
CZYTAJ TAKŻE: Putin ukrywa prawdziwy cel mobilizacji. Prawda jest szokująca! "Skala poraża"