O pilną pomoc w zaopatrzeniu Rosjan poprosił pełniący obowiązki dowódcy 41. armii, płk Oleg Korotkiewicz. Do mera Nowosybirska Anatolija Łoktia zaapelował o "zwiększoną pomoc" dla żołnierzy rosyjskich w Ukrainie - podało Radio Swoboda. Kopią dokumentu, na którym widnieje "lista zakupów", podzielił się w mediach społecznościowych Siergiej Bojko, deputowany rady miejskiej Nowosybirska.
Rosyjscy żołnierze nie mają nawet bielizny
"Żołnierze bez gaci! Wysyłając armię na wojnę, Putin nie pomyślał, że żołnierze potrzebują majtek, skarpet i papieru toaletowego. 20 lat oszczędzali na szpitalach i szkołach. Jedna trzecia federalnego rosyjskiego budżetu jest przeznaczona na struktury siłowe, a na papier i tak pieniędzy nie ma" - skomentował. O co dokładnie proszą żołnierze? Szczegóły w dalszej części tekstu.
CZYTAJ TAKŻE: Putin stoi nad grobem? "Koniec jest bliski". Po jego śmierci będzie jeszcze gorzej?
Towary pierwszej potrzeby
Według ujawnionego dokumentu rosyjscy żołnierze proszą między innymi o: 5 tysięcy par skarpet, 2 tysiące par majtek, 1,5 tysiąca rolek papieru toaletowego, 100 kilogramów ciastek i tysiąc paczek papierosów z filtrem. Władze Nowosybirska przekierowały prośbę do szefów "organizacji rynku konsumenckiego" w mieście. Ministerstwo obrony Rosji na razie nie skomentowało wiarygodności opublikowanych dokumentów- podaje PAP.
CZYTAJ TAKŻE: Putin straszy Zachód: "Uderzymy w nowe cele". Grozi tym, którzy pomagają Ukrainie