Narzędzia, ubrania, telewizory, sprzęt AGD, a także np. klapa bagażnika, stół, sprzęt do łowienia ryb i namiot. Laptop, perfumy, pieniądze, biżuteria, bielizna, a z dziwniejszych rzeczy jeszcze zabytkowa toaleta z Dworu Popova, w którym kiedyś mieściło się muzeum oraz dywany, którymi przykrywali pojazdy bojowe. Te wszystkie przedmioty, a z pewnością jeszcze więcej, padły łupem rosyjskich żołnierzy okupujących Ukrainę. Wciąż im jednak mało, dlatego teraz zaczęli rabować także dzieła sztuki. "Z Muzeum Sztuk Pięknych w Mariupolu zostały wywiezione dzieła wybitnych malarzy, takich jak najbardziej znany rosyjski marynista Iwan Ajwazowski" - poinformował w czwartek, 28 kwietnia, doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko. BBC podaje, że wśród rozgrabionych obrazów znalazły się m.in.:
- "Świt nad wybrzeżem Kaukazu" Ajwazowskiego
- oraz szkic do obrazu "Czerwony zachód" wybitnego mariupolskiego pejzażysty greckiego pochodzenia, Archipa Kuindży'ego.
CZYTAJ TAKŻE: Potwory z Rosji. Przez 12 dni torturowali ukraińskiego bojownika. To, co mu zrobili, przeraża!
W kradzieży cennych dzieł - jak zaznacza Andriuszczenko - pomogła Rosjanom pewna kobieta. Obrazy i ikony z Muzeum Sztuk Pięknych oraz Muzeum Krajoznawczego w Mariupolu przekazała Rosjanom urzędniczka, "która znała tajne miejsce przechowywania dzieł i osobiście przekazała wszystkie z rąk do rąk".
CZYTAJ TAKŻE: Rosja grozi Japonii ODWETEM. Wzrasta ryzyko kolejnej wojny?