Rosyjscy żołnierze umierają z głodu? Zaczęli jeść psy
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała we wtorek, 31 maja, kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza. To, co się w niej pojawia, jest szokujące. Mężczyzna, który stacjonuje w okupowanym przez siły Putina obwodzie chersońskim, opowiada swojemu rozmówcy o tym, w jakim położeniu znajduje się rosyjska armia. "Jest ch...wo, dostajemy od Ukraińców wp...dol, nie mamy co jeść, jemy psy. Dziś zjedliśmy yorkshire teriera" - relacjonuje. Dodaje, że brak pożywienia jest spowodowany tym, że w rosyjskiej armii "nie działa logistyka, przez co towarów nie da się dostarczyć". Jego rozmówca jest zdziwiony, przyznaje, że w państwowych mediach mówi się o sukcesach Rosjan w wojnie z Ukrainą. "Niech tu przyjadą" - odpowiada mu zdenerwowany żołnierz. Prosi także o to, by przesłać mu trochę pieniędzy.
CZYTAJ TAKŻE: Ważni rosyjscy wojskowi mają dość! Chcą iść z widłami na Kreml. "Putin jest p**dą!"
"Dwa dni temu ugotowaliśmy owczarka"
To nie pierwsza rozmowa, którą przechwyciła SBU, a z której wynika, że rosyjscy żołnierze powodowani głodem decydują się jeść psy. Kilka tygodni temu media obiegły słowa jednego z okupantów, który przyznał przez telefon swojemu ojcu, że "dwa dni temu ugotowali owczarka", bo jedzenia jest niewiele, a jeśli już, to tylko suchy prowiant. "I oni to nazywają armią" - komentował ojciec.
CZYTAJ TAKŻE: Szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji. Będzie zakaz importu rosyjskiej ropy. "Chcemy zatrzymać rosyjską machinę wojenną"