Czy Rosja lada dzień zaatakuje Ukrainę? Rozmowy dyplomatyczne z NATO nie przyniosły efektu. Sojusz jednogłośnie stwierdził, że żądania wysuwane przez Moskwę są nie do przyjęcia, bo było wśród nich zamknięcie Ukrainie drogi do NATO i cofnięcie wojsk Sojuszu na pozycje z 1997 roku, a więc wycofanie tych sił także z Polski czy Czech. Putin ostrzegał, że w razie braku porozumienia "rozwiązania przedstawią eksperci militarni" i powtarza, iż to on czuje się zagrożony działaniami Zachodu i Ukrainy. Czy nic już się nie da zrobić, by uniknąć eskalacji konfliktu na Ukrainie? "Rosja jest na skraju inwazji. Znowu spróbuje narysować na nowo mapę Europy. Historia nas zapyta - dlaczego niczego się z niej nie nauczyliśmy?" - napisał na Twitterze Tobias Ellwood, brytyjski poseł i polityk pochodzenia amerykańskiego związany z Partią Konserwatywną. "Obawiam się, że inwazja Rosji jest nieuchronna i nieunikniona i to my pozwoliliśmy na to, by do tego doszło" - dodał Ellwood w rozmowie z "Daily Mail". Tymczasem według ukraińskich eładze inwazja już trwa - w przestrzeni wirtualnej.
NIE PRZEGAP: Mocne żądania Rosji! Chodzi także o Polskę. Jest odpowiedź NATO
NIE PRZEGAP: Książę Harry POZYWA brytyjskie władze! Żąda ochrony policji
"Według stanu obecnego można powiedzieć, że wszystkie dowody wskazują na to, że za cyberatakiem stoi Rosja. Moskwa kontynuuje wojnę hybrydową i aktywnie zwiększa siły w przestrzeni informacyjnej i cybernetycznej" - głosi oświadczenie władz w Kijowie w sprawie ataku hakerskiego na 70 witryn rządowych, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek. Tropy prowadzą do Rosji i Białorusi. Czy to dopiero początek? Agencja Reutera ostrzega przed możliwym atakiem Rosji na sektor energetyczny Ukrainy i przypomina, że w 2015 roku podobny atak hakerów wyłączył zasilanie 225 tysiącom osób na zachodzie Ukrainy i był ewidentnie wymierzony właśnie w infrastrukturę energetyczną. „Średnia temperatura w zimie na Ukrainie jest poniżej zera, więc utrata zasilania jest potencjalnie śmiertelna. Według doniesień przestoje spowodowane atakiem w 2015 r. w niektórych miastach trwały sześć godzin" - przypomina Reuters.