Radykalni islamscy bojownicy odpalili w niedzielę wieczorem dwie rakiety i dwa pociski moździerzowe na izraelskie miasta. Hamas nie wziął odpowiedzialności za te ataki. Izraelski minister obrony zapowiedział jednak, że Tel Awiw "nieproporcjonalnie" odpowie na palestyński ostrzał i kilka godzin później lotnictwo zbombardowało cele w Strefie Gazy. Zburzone zostały kwatera Hamasu oraz część tuneli przemytniczych biegnących pod granicą Strefy i Egiptu.
Hamas oskarżył Izrael o próbę eskalacji konfliktu i torpedowanie prowadzonych w Egipcie rozmów na temat długotrwałego zawieszenia broni. Roczny rozejm miałby wejść w życie najprawdopodobniej w czwartek.
Minister obrony Ehud Barak zapewnił, że Tel Awiw chce poczekać do czwartku, aby sprawdzić, czy zapowiadane zawieszenie ognia zacznie obowiązywać i palestyńscy bojownicy wstrzymają ataki. Dodał, że jeśli Izrael nie zostanie sprowokowany, nie będzie kolejnej ofensywy przeciwko Hamasowi.
Rozejm nie potrwa długo?
2009-02-02
19:00
Zawieszenie broni w Strefie Gazy wisi na włosku. Izraelskie lotnictwo zbombardowało cele Hamasu, po tym jak palestyńscy bojownicy ostrzelali izraelskie miasta.