Czy prokuratorzy z Moskwy ujawnią opinii publicznej wszystkie odkryte tajemnice ostatnich chwil feralnego lotu prezydenckiego tupolewa, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem? Tego oprócz polskich śledczych wojskowych nie wie nikt. Prokurator płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej zdradził w „Gazecie Wyborczej”, że Rosjanie kończą już analizowanie rozmów członków załogi.
Na razie wiadomo tylko tyle, że wszystkie głosy zapisała czarna skrzynka – rejestrator rozmów. W tupolewie funkcję tę spełniało urządzenie MARS BM. Z rosyjskimi śledczymi pracują też eksperci ze strony polskiej pilot z 36. Pułku Lotnictwa Specjalnego oraz prokurator wojskowy, pułkownik Jarosław Ciepłowski.
Treści wszystkich rozmów, choć już w większości znane, ze względu na dobro śledztwa trzymane są w tajemnicy. Wiadomo tylko, że zapisane zostało ostatnich 30 minut rozmów. Płk Rzepa zdradza też, że nagrały się też treści rozmów pilotów z obsługą lotniska w Smoleńsku na wieży kontrolnej.
Jak czytamy w „GW” prokuratura wojskowa ma dopiero ustalić czy rozmowy z kabiny pilotów rejestrowało też Centrum Operacji Powietrznych dowodzące ruchem powietrznym lotnictwa wojskowego