Informację o śmierci Denaro podała w poniedziałek włoska agencja informacyjna ANSA. Słynny sycylijski mafioso i przywódca cosa nostry zmarł w szpitalu w środkowych Włoszech. Matteo Messina Denaro cierpiał na raka jelita grubego. I to właśnie nowotwór przyczynił się do tego, że po 30 latach ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości przestępca został schwytany. Funkcjonariusze złapali go w styczniu tego roku, podczas szczegółowo zaplanowanej akcji, gdy ten pojawił się w szpitalu w Palermo, by przyjąć kolejną dawkę chemioterapii.
Nie żyje słynny boss mafii
Matteo Messina Denaro (+60 l.) znany także jako "Diabolik" był synem szefa cosa nostry w Castelvetrano - Ciccio, niegdyś sojusznika mafii z rejonu Corleone i jej bossa Toto Riiny. Mężczyzna był poszukiwany od 1993 roku. Był jednym z najniebezpieczniejszych mafiosów na świecie: został skazany na dożywocie za dziesiątki zabójstw, między innymi za zabicie syna nawróconego mafiosa Giuseppe Di Matteo, który został rozpuszczony w kwasie, a także za zamachy na sędziów śledczych Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino w 1992 roku.
Wielki mafioso chował się za szafą
Co ciekawe, wielki boss mafii ukrywał się... za szafą. Ostatni rok przed zatrzymaniem mafioso spędził w domu położonym w Campobello di Mazara koło Trapani, a dokładnie w niewielkim bunkrze schowanym... za szafą z ubraniami. Internauci kpili, że przez szafę przechodził do baśniowej rzeczywistości, jak w "Opowieściach z Narnii". Policjanci, którzy wkroczyli do kryjówki, znaleźli w niej cztery kartony dokumentów, które mogą mieć ogromną wartość w dochodzeniu przeciwko cosa nostra oraz sporo kamieni szlachetnych i biżuterii.