Steve Clark i załoga jego kutra rybackiego to kolejne osoby, które w ostatnich dniach przeżyły spotkanie z krwiożerczą bestią. Biały rekin podpłynął do ich statku, po czym otworzył swoją ogromną paszczę i pokazał gigantyczne zęby. Przez około 20 minut pływał wokół kutra z przerażonymi ludźmi na pokładzie, a następnie zniknął w oceanicznej głębi.
Ten gatunek należy do największych rekinów drapieżnych; jest agresywny i niebezpieczny dla człowieka. Rekin biały ma bardzo czuły węch... Potrafi wyczuć jedną kroplę krwi w 115 l wody. Pływa zwinnie i bardzo szybko, jest jedynym rekinem wystawiającym głowę ponad powierzchnię wody w celu obserwowania ofiary.
Zaledwie kilka dni temu podobna bestia była widziana przy Monmouth Beach, także w New Jersey. Według ratowników, popłynęła w kierunku Long Branch. Nikt nie ucierpiał. Jednak lokalne służby zalecają ostrożność wszystkim amatorom kąpieli. Cytują naukowców, według których w efekcie zmian klimatycznych rekiny coraz częściej wypływają z głębin oceanu na płytkie wody. Przypominają też statystyki: od 1882 roku rekiny w USA zaatakowały ludzi 210 razy. W całych stanach Stanach dochodzi do 16 takich ataków rocznie.