"Kilka zbliżonych źródeł z otoczenia administracji prezydenta (Władimira Putina) poinformowało, że jeśli nie opuszczę kraju, to sfingowana sprawa karna będzie prowadzona nadal, aż do mojego aresztowania. Zezwolono na to, by - jeśli zostanę - kwestię Gudkowa rozwiązać +wszelkim sposobem+" - napisał w mediach społecznościowych Dmitrij Gudkow, opozycyjny działacz rosyjski i uczestnik antyputinowskich protestów. Jeden z najbardziej znanych politycznych rywali Władimira Putina uciekł z Rosji na Ukrainę i w taki sposób wyjaśnił swoją decyzję. Wcześniej Gudkow został aresztowany na 48 godzin, tego samego dnia w jego mieszkaniu, a także w mieszkaniach jego krewnych, znajomych i współpracowników aż 140 policjantów przeprowadziło rewizję.
NIE PRZEGAP: Królowa Elżbieta II skomentowała narodziny córki Harry'ego i Meghan. Wymowne słowa
Dlaczego Dmitrij Gudkow jest tak niewygodną postacią dla Władimira Putina? Od lat prowadzi w Rosji działalność opozycyjną, a teraz ponownie zamierzał kandydować do parlamentu. Wcześniej był członkiem Dumy Państwowej w latach 2011-2016. W 2013 roku związał się z opozycyjną partią Jabłoko. Jeśli Dmitrij Gudkow mówi prawdę, to sytuacja ta bardzo przypomina postawienie zarzutów i aresztowanie lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, który obecnie przebywa w kolonii karnej. Nawalny również twierdzi, że wbrew stawianym mu w Rosji zarzutom jest niewinny. Liderowi opozycji zarzucono zdefraudowanie funduszy Ives Rocher.