Lista schronów opublikowana przez rosyjskie władze. W miastach pojawiły się kierunkowskazy pokazujące drogę do bunkrów
Wojna na Ukrainie przeniesie się do Rosji? Od początku rosyjskiej agresji kilkukrotnie wydawało się, że może do tego dojść. W kwietniu w magazynie ropy w Biełgorodzie znajdującym się w Rosji niedaleko granicy z Ukrainą wybuchł wielki pożar, podobne pożary zdarzały się potem jeszcze nie raz. Innym razem, w lipcu, w Biełgorodzie doszło do tajemniczego ostrzału, w wyniku którego uszkodzonych zostało 11 bloków i 39 domów, zginęły 4 osoby. Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy mówił wtedy, że to rosyjska prowokacja. W listopadzie pocisk miał trafić w skład ropy pod Biełgorodem. Rosjanie zaczynają panikować - a panika ta może być nawet specjalnie podsycana przez władze, ponieważ Putin może planować tak zwaną operację pod fałszywą flagą, czyli atak na własne terytorium przeprowadzony po to, by zrzucić winę na Ukraińców i mieć pretekst do zemsty.
Wojna przeniesie się na teren innego kraju? Władze apelują o spokój, ale i szykują schrony
Doszło już do tego, że w niektórych rosyjskich miastach ruszyły otwarcie przygotowania do ewakuacji do schronów. Zwłaszcza w Biełgorodzie, znajdującym się kilkadziesiąt kilometrów od ukraińskiej granicy, widać tabliczki ze strzałkami prowadzącymi do miejsc, gdzie można schować się przed rakietami. Znaki pojawiły się także w Kursku, Rostowie nad Donem czy Nowokuźniecku. Jak podaje Nexta, władze Biełgorodu opublikowały w sieci mapę bunkrów. Jednocześnie lokalni włodarze apelują do mieszkańców o zachowanie spokoju.