Uchwała o ułaskawieniu setek kobiet przeszła w katalońskim rządzie większością głosów. Jak informuje "BBC", posłowie nie mieli wątpliwości, że około 700 kobiet, które w ciągu trzech wieków były na terenie Katalonii torturowane i skazywane na śmierć za rzekome posługiwanie się czarami, a których nazwiska udało się niedawno ustalić, należy zrehabilitować i upamiętnić. Pau Castell, profesor historii współczesnej na Uniwersytecie w Barcelonie mówi, że czarownice były wówczas obwiniane o wszystko: od nagłej śmierci dzieci po słabe zbiory. Z kolei katalońscy działacze lewicowi uważają, że polowania na czarownice, skutkujące zadawaniem im śmierci w okrutny sposób, mają cechy "mizoginistycznych prześladowań”. „Wtedy nazywali kobiety czarownicami, teraz nazywają nas feminazistkami, histerycznymi lub sfrustrowanymi seksualnie. Wtedy to były polowania na czarownice, teraz to są kobietobójstwa” - komentowała Jenn Diaz, przedstawicielka rządzącej Katalonią Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC).
CZYTAJ TAKŻE: Rzuciła armię, zrzuciła mundur i robi karierę w branży porno. Pani sierżant podbija internet
To nie są pierwsze tego typu uchwały w Europie. Podobne działania mają za sobą już między innymi władze Szkocji oraz Norwegii. Kobiet, które w czasie kilku wieków w całej Europie zostały skazane na śmierć za czary, może być nawet kilkadziesiąt tysięcy. Jak jednak podaje "BBC", to właśnie Katalonia jest jednym z pierwszych obszarów, na których trwały polowania na czarownice.
CZYTAJ TAKŻE: Brad Pitt randkuje ze słynną piosenkarką. Jest od niego prawie dwa razy młodsza!