W sobotę islamscy fanatycy urządzili krwawą jatkę w Dhace, stolicy Bangladeszu. Wtargnęli do jedenej z restauracji i kazali klientom recytować fragmenty Koranu. Strzelali, kiedy ktoś ich nie znał. Zginęło 20 osób, a 26 zostało rannych. Za następny cel obrali Arabię Saudyjską. W Dżuddzie terrorysta zdetonował na sobie ładunki wybuchowe tuż przy ambasadzie USA. Zamachowiec zginął, a dwie osoby zostały ranne. W stolicy Iraku bojownicy Państwa Islamskiego dokonali dwóch zamachów. W jednym zginęło 9 osób, a 11 zostało rannych. Do drugiego doszło w centrum Bagdadu. Fanatycy wybrali moment, w którym na ulicy było najwięcej ludzi. Wysadzili samochód pułapkę, a wybuch był tak silny, że pobliskie budynki runęły jak domki z kart. Liczba ofiar ciągle rośnie. Jak podaje telewizja Al-Dżazira, zginęło co najmniej 213 osób, a ok. 170 jest rannych.
Zobacz: Nowe zamachy islamistów! Mordowali studentów, którzy nie znali Koranu. A w Bagdadzie zabili 83 osoby