Karadzić wiedział, jak zwodzić szukające go służby. Zapuścił długą brodę, utlenił włosy i schronił się tam, gdzie nikt się go nie spodziewał. Przez kilka lat morderca ukrywał się pod przybranym nazwiskiem jako Dragan Dabić i... leczył ludzi w klinice medycznej w jednej z dzielnic Belgradu, bo z zawodu jest lekarzem psychiatrą. Mimo to serbskie służby wpadły na jego trop. Był pod stałą obserwacją, a w poniedziałek wieczorem zdecydowano o zatrzymaniu zbrodniarza. Jechał właśnie miejskim autobusem ulicami Belgradu, gdy rzucili się na niego agenci. Oprawca nie stawiał oporu. Posłusznie dał się zakuć w kajdanki i pozwolił się zawieźć do belgradzkiego aresztu.
Informacja o schwytaniu jednego z największych zbrodniarzy w powojennej historii Europy zelektryzowała cały świat. W jednym momencie na ulice wielu miast w Serbii wyległy tysiące ludzi cieszących się z tego sukcesu. Radovan Karadzić był przywódcą Serbów bośniackich w latach 1992-95 w okresie wojny domowej w Bośni i Hercegowinie. Najgłośniejszą zbrodnią, w jakiej brał udział Karadzić, była masakra w Srebrenicy. W masowych egzekucjach w ciągu czterech dni zamordowano tam tysiące bośniackich Muzułmanów. Do dziś nie wiadomo dokładnie, ile osób ludzie Karadzicia zabili w Srebrenicy. Szacuje się, że zamordowali tam około 8 tysięcy Bośniaków.
Karadzić odpowie też za zbrodnię ludobójstwa w okresie trwającego 43 miesiące oblężenia Sarajewa, podczas którego zginęło 12 tys. osób. Karadzić miał wydać zgodę na rozstrzeliwanie ludności cywilnej. Zbrodniarz wkrótce stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym do spraw Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii.