Rodzice niemowlęcia pokłócili się o karmienie piersią. Sprawa trafiła do sądu, wyrok może zaskoczyć
Czy sąd dobrze zrobił? Na temat postanowienia sądu w hrabstwie Prince William w stanie Wirginia toczy się już wielka debata medialna, a internauci napisali już o tym setki komentarzy w mediach społecznościowych. O co chodzi? Pół roku temu przyszła na świat córka Arlety Ramirez i Mike'a Ridgwaya. Rodzice dziecka jednak szybko się rozstali. Nie potrafili się dogadać w kwestii podziału opieki i wizyt ojca u niemowlęcia, które zostało przy matce. Jak przekonuje ojciec i jego prawnicy, matka zaczęła wykorzystywać do walki z byłym partnerem... argument związany z karmieniem piersią. Mężczyzna twierdzi, że kobieta utrudnia mu kontakty z dzieckiem pod pretekstem konieczności naturalnego karmienia, zaś on zgadza się oczywiście na karmienie piersią, ale chce dostawać od eks żony pokarm w butelce, tak by sam mógł podawać go córce.
Sąd postanowił, że koniec z karmieniem piersią. Matka zapowiada dalszą walkę
Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, a ten orzekł, że kobieta musi przestać karmić swoje dziecko piersią, tak by ojciec mógł swobodnie się z nim widywać. Mężczyźnie przyznano cztery dni wizyt w tygodniu, a także część nocnej opieki nad niemowlęciem. Tymczasem matka nie chce się z tym wszystkim pogodzić i opowiada o niecodziennym postanowieniu sądu w "Washington Post". Przekonuje, że chodzi jej tylko o dobro dziecka, a pokarm prosto z piersi jest dla niego najzdrowszy. Na wiosnę szykuje wznowienie sądowej batalii przy pomocy ekspertów, którzy mają pomóc jej przeforsować zgodę na powrót do karmienia piersią.