Wprowadzony jeszcze za poprzedniego prezydenta Baracka Obamę (57 l.) Deferred Action for Childhood Arrivals Act (DACA), czyli program dający tymczasowy pobyt, pozwolenie na pracę oraz ochronę przed deportacjami od początku nie podobał się Donaldowi Trumpowi. Podczas kampanii zapowiadał, że został wprowadzony nielegalnie i musi zostać zablokowany. Po wygraniu wyborów prezydent uczynił, co zapowiadał. We wrześniu zeszłego roku zadecydował o zablokowaniu DACA. Decyzja spotkała się z wielkim buntem młodych imigrantów. Ich głosy zostały wysłuchane. Kilku federalnych sędziów wstrzymało decyzję prezydenta Trumpa. Według ich decyzji administracja ma nie tylko przyjmować aplikacje o odnowienie DACA, ale również nowe wnioski. To bardzo nie spodobało się administracji, która ruszyła znowu do sądu, by zablokować rozporządzenia sędziów federalnych. We wtorek w sądzie apelacyjnym U.S. District Court 9th Circuit w Pasadenie w Kalifornii adwokaci rządu argumentowali, że decyzja o zawieszeniu programu była uzasadniona i podjęta z myślą o mieszkańcach Ameryki, a także zmuszająca Kongres do podjęcia działań dotyczących uchwalenia ustawy, która pozwoli na uregulowanie pobytu młodych imigrantów. Panel trzech sędziów w Kalifornii miał wiele pytań i argumentów. Zdaniem jednej z sędzi, Jacqueline Nguyen, likwidacja programu jest pogwałceniem praw obywatelskich, bowiem większość z imigrantów objętych DACA "od dawna zbudowała tutaj sobie życie". Decyzja co do roszczeń administracji zapadnie wkrótce.
Sądowa batalia o DACA trwa!
Walka o los młodych imigrantów nadal trwa. Administracja Donalda Trumpa (72 l.) idzie w zaparte i robi wszystko, by odebrać Dreamersom ochronę przed deportacjami.