Tesla spadła w 75-metrową przepaść i rozbiła się o skały. Rodzice i dwójka dzieci przeżyli
Czy można przeżyć, spadając samochodem w 75-metrową przepaść? Zdawałoby się, że odpowiedź na tak postawione pytanie jest oczywista i głosi, że to całkowicie wykluczone. Ale jak udowodnił właśnie niewiarygodny przypadek pewnej rodziny ze Stanów Zjednoczonych, taki wypadek można przeżyć. Niezwykłe ocalenie całej rodziny z Kalifornii jest teraz na ustach całego świata. Dwoje dorosłych, 4-letnia dziewczynka i 9-letni chłopiec przeżyli koszmarny wypadek samochodowy. Ich Tesla spadła w 75-metrową przepaść, gdy jechali biegnącą wzdłuż oceanu autostradą Pacific Coast Highway, w rejonie niebezpiecznego, pełnego skał i krętego odcinka zwanego Devil's Slide, czyli Diabelskie Osuwisko. Doszło tam już do wielu wypadków i kończyły się one tragicznie. Ale ten, który wydarzył się 25 km od San Francisco, miał inny finał.
Szokujące kulisy wypadku w Kalifornii. Kierowca rozmyślnie zjechał w przepaść, wioząc żonę i dwójkę dzieci
Chociaż Tesla zjechała z drogi i runęła w przepaść, kilkukrotnie koziołkując na skałach, to wszyscy jadący nią ludzie przeżyli. Oczywiście ich obrażenia są poważne, jednak wbrew początkowym doniesieniom stan kierowcy i pasażerów nie jest wcale krytyczny i wygląda na to, że wszyscy prędzej czy później wyjdą ze szpitala. W lżejszym stanie są dzieci. 4-latka i 9-latek byli nawet przytomni w momencie transportu do szpitala. Kulisy dramatu okazały się równie dramatyczne, co sam wypadek! Okazało się, że mężczyzna rozmyślnie zjechał z drogi, chcąc najprawdopodobniej popełnić tak zwane samobójstwo rozszerzone. Kierowca usłyszał zarzut próby zabójstwa.