W podobny sposób w listopadzie 2011 roku na lotnisku w Warszawie wylądował polski pilot Tadeusz Wrona. Co ciekawe, jego samolot leciał wtedy do Polski z... Newark. Teraz samolot do Newark wyleciał z Filadelfii.
- Zanim postanowiliśmy, że maszyna na ziemię wyląduje na brzuchu, pilot krążył nad lotniskiem. Po kilku nieudanych próbach z uruchomieniem podwozia postanowiliśmy, że pilot spróbuje posadzić maszynę na brzuchu - powiedział Davien Anderson, rzecznik prasowy US Airways.
Dla bezpieczeństwa pasażerów i załogi na pewien czas zamknięto pas startowy. Po wylądowaniu maszyny pasażerowie zostali ewakuowani w bezpieczne miejsce.
- Akcja lądowania na brzuchu samolotu zakończyła się szczęśliwie, nikt nie odniósł obrażeń. Maszyna została jedynie minimalnie uszkodzona - powiedziała Arlene Salec, rzeczniczka prasowa Federal Aviation Administration.