Pasażerski Boeing zderzył się ze stadem gęsi i stanął w płomieniach. To, co stało się potem, mrozi krew w żyłach
To był prawdziwy horror, ale wszystko dobrze się skończyło! Do tych przerażających wydarzeń doszło w ostatnią niedzielę, 23 kwietnia w Stanach Zjednoczonych. Z lotniska John Glenn International Airport w mieście Columbus wystartował samolot pasażerski lecący do Phoenix. Był to Boeing 737. Taka maszyna w zależności od typu zabiera na pokład od około stu do ponad dwustu pasażerów. Samolot American Airlines bez problemów wzbił się w powietrze. Jak pisze New York Post, cytując ocalałych pasażerów, w pewnym momencie wszyscy usłyszeli tajemniczy, bardzo głośny i metaliczny dźwięk. Coś zabrzęczało, a potem... za oknem samolotu buchnęły płomienie! Płonął silnik. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, do sieci trafiały filmy kręcone przez przerażonych pasażerów, którzy nagrywali płomienie dobrze widoczne za oknami maszyny. Wielu już żegnało się z życiem!
Lądowanie awaryjne w USA po zderzeniu z ptakami. Wszyscy pasażerowie i członkowie załogi ocaleli
Tymczasem pilot musiał zachować zimną krew. Skontaktował się z obsługą naziemną lotniska i powiedział, że musi zawrócić. Jak dodał, na chwilę przed tym, jak wybuchł pożar silnika, samolot zderzył się z kluczem dzikich gęsi! Wszystko wskazuje zatem na to, że to ptaki stały się powodem incydentu. Samolot leciał, płonąc w powietrzu. Wszyscy na lotnisku wstrzymali oddech, gdy maszyna podchodziła do awaryjnego lądowania. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Nikomu nic się nie stało, a pasażerowie zostali zabrani do Phoenix innym samolotem. Szczegóły wypadku bada specjalna komisja.