Maszyna wykonywała loty treningowe, podczas któych ćwiczono lądowanie przy bocznym wietrze. Podczas jednej z prób nie wysunęło się podwozie i pilot zmuczony był posadzić samolot na brzuchu.
Lądowanie nie powiodło się całkowicie. Pilotowi nie udało się zatrzymać Superjeta na pasie startowym lotniska w Keflaviku. W wyniku lądowania maszyna zatrzymała się na trawniku. Kadłub został poważnie uszkodzony, a wszystkie pięć osób załogi znajdujące się na pokładzie odniosło obrażenia.
>>> Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na lotnisku Okęcie: Kapitan Tadeusz Wrona ocalił 231 osób
Prawie dwa lata temu podobne zdarzenie miało miejsce na warszawskim Lotnisku Chopina. W pilotowanym przez kapitana Tadeusza Wronę Boeingu 767 również nie wysunęło się podwozie. Zanim samolot podszedł do lądowania nawierzchnia pasa została zlaną pianą gaśniczą przez służby lotniska. Załoga popisał się brawurowym manewrem bezpiecznie lądując i zatrzymując Boeinga na skrzyżowaniu dróg startowych. Jak wspominali pasażerowie,w momencie lądowania, kiedy samolot ocierał "brzuchem" o pas, nie odczuwali większych wstrząsów.