Samolot uderzył w sygnalizację świetlną podczas startu! Latał nad Belgradem z wielką dziurą w kadłubie, zanim wylądował awaryjnie. Na pokładzie 100 pasażerów
Trudno wyobrazić sobie, co przeżywała setka pasażerów na pokładzie tego feralnego samolotu! Ten dramat rozegrał się 19 lutego w poniedziałek wieczorem w Serbii. Maszyna Air Serbia, Embraer E195LR, miała lecieć wczoraj wieczorem z Belgradu do Dusseldorfu w Niemczech. Samolot wystartował, ale coś poszło zdecydowanie nie tak. Mianowicie podczas odrywania się od pasa startowego maszyna zahaczyła o sygnalizację świetlną, a ta wyrwała w kadłubie samolotu wielką dziurę... Samolot nie może jednak przecież ot tak po prostu się zatrzymać. Trzeba było kontynuować start, a pilot natychmiast zaczął błagać o lądowanie awaryjne! Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Czy doszło do katastrofy lotniczej?
Pas startowy był za krótki jak na ten typ maszyny? Szczęśliwy finał koszmaru w powietrzu
Zanim to nastąpiło, maszyna przez długą godzinę kołowała nad miastem z dziurą w kadłubie. Wielu pasażerów zapewne już żegnało się z życiem. Trudno, żeby taki huk, jaki musiał rozlegać się podczas wybicia wielkiej dziury, nie był przez nich słyszany. Na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie. Samolot wylądował, a nikomu spośród pasażerów i członków załogi nic się nie stało. Maszyna była polewana wodą i pianą przez strażaków z powodu wycieku paliwa i ryzyka pożaru. Jak podaje telewizja Nova, powodem dramatu mógł być za krótki jak na ten typ maszyny pas startowy.