Rosyjski samolot z 19 kilogramami substancji radioaktywnych miał groźną awarię. Awaryjne lądowanie na lotnisku w Moskwie
Niebezpieczne zdarzenie w Rosji! Czy było o krok od katastrofy lotniczej? Jak informuje Insider, ale także doradca szefa MSZ Ukrainy Anton Geraszczenko na Twitterze, samolot z groźnym ładunkiem musiał lądować awaryjnie w Moskwie. Maszyna An-12 linii lotniczych Utair lądowała w Moskwie w nocy z niedzieli, 10 grudnia na poniedziałek, 11 grudnia. Według mediów na pokładzie maszyny An-12 znajdowało się dziewiętnaście kilogramów substancji radioaktywnej, ponadto w maszynie znajdowało się 104 pasażerów i pięciu członków załogi. Nazwy substancji nikt nie podaje. Przyczyną lądowania awaryjnego było niesprawne podwozie. Maszyna lądowała bezpiecznie na lotnisku Wnukowo po ponad pół godzinie kołowania. Według Insider nikomu nic się nie stało, uszkodzeniu nie uległ również ładunek.
"Rosyjski samolot przewożący substancje radioaktywne nadał sygnał pomocy w związku z awarią w powietrzu"
Tymczasem sytuacja ta nie była przypadkowa. Już od dawna m.in. The Moscow Times pisał o kłopotach rosyjskiego przemysłu lotniczego związanego z zachodnimi sankcjami. Przez braki natury technicznej według tego źródła doszło w ostatnich tygodniach do aż dziesięciu niebezpiecznych incydentów lotniczych związanych z usterkami technicznymi. Według Geraszczenki w grudniu incydentów było już 14. "Rosyjski samolot przewożący substancje radioaktywne nadał sygnał pomocy w związku z awarią w powietrzu. To czternasty przypadek w Rosji w grudniu" - czytamy na Twitterze polityka.