Brawura i niesubordynacja, a może wspaniały akt odwagi?! To, co w sobotę zrobił Denis Urubko, wywołuje dyskusje nie tylko w świecie himalaistów. Rosyjsko-kazachsko-polski wspinacz bez wiedzy szefa wyprawy Krzysztofa Wielickiego (68 l.) opuścił obóz i zaczął wspinać się na szczyt. Odmówił zabrania radiotelefonu, przez co z himalaistą nie ma teraz kontaktu. W dodatku prognozy wskazują na to, że powyżej 7200 metrów wieją silne wichury i nawet tak dzielny wspinacz nie miałby teraz szans na zdobycie wierzchołka.
ZOBACZ TEŻ: Urubko bez poinfomowania kierownictwa wyruszył SAMOTNIE na szczyt K2
Prawdopodobnie Urubko dotarł do obozu trzeciego, inni członkowie zespołu też tam zmierzają. Pozostaje liczyć na doświadczenie Urubki i mieć nadzieję, że zdobędzie K2 zimą jako pierwszy człowiek, a nade wszystko - że wróci cały i zdrowy! Urubko to jeden z himalaistów, którzy w styczniu uratowali Elisabeth Revol (38 l.) na Nanga Parbat, gdzie zginął Tomasz Mackiewicz (+43 l.).