Sarah Jessica Parker nie ma ostatnio łatwego życia. Gwiazda kultowego serialu "Seks w wielkim mieście", a teraz bohaterka "I tak po prostu", czyli jego kontynuacji, ma na głowie sporo problemów. Nie dość, że nowa produkcja, w której znów odgrywa rolę Carrie Bradshaw, została przyjęta delikatnie mówiąc tak sobie, to niedługo po jej premierze na jednego z członków obsady posypały się oskarżenia o gwałt. Chodzi o Chrisa Notha, grającego wielką miłość Carrie, a potem jej męża, "Mr Biga". Big co prawda umiera w pierwszym odcinku "I tak po prostu", jednak wystarczyła jego krótka obecność na ekranie, by jego rzekome ofiary przypomniały sobie o swojej traumie. Zarzuty wobec niego przedstawiły trzy kobiety, Chris Noth natomiast wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że ich zbliżenia odbyły się za obopólną zgodą. Jaki to wszystko ma związek z Sarą Jessicą Parker?
CZYTAJ TAKŻE: Koszmar! CIA finansowała eksperymenty na duńskich sierotach. Najmłodsze miały 4 lata
Taki, że aktorka jest mocno związana ze swoją bohaterką. "Daily Mail" powołuje się na informacje od osoby z bliskiego otoczenia 56-letniej gwiazdy, której cała sprawa nie tylko złamała serce, ale którą też rozwścieczyła i wzbudziła w niej poczucie winy. „Ona jest niezwykle opiekuńcza wobec Carrie Bradshaw i jest wściekła, że ona i wszyscy członkowie ekipy zostali postawieni w tej pozycji. Nie chodzi o pieniądze, ale raczej o jej dziedzictwo. Carrie chciała pomagać kobietom, a teraz pod jej okiem kobiety mówią, że zostały skrzywdzone" - twierdzi źródło portalu i dodaje. "Sarah czuje wielką odpowiedzialność i chociaż wie, że chodzi o Chrisa Notha, a nie o nią, czuje, że zawiodła wszystkich”.
CZYTAJ TAKŻE: Delmikron, nowa odmiana koronawirusa. Czym się charakteryzuje? Pierwsze przypadki w Hiszpanii