Nad Sekwaną, podobnie jak w całej Europie sytuacja gospodarcza nie jest najlepsza. Wbrew niedawnym optymistycznym zapowiedziom Sarkozy'ego Francja nie uniknie recesji. W dodatku ekonomiści twierdzą, że będzie ona długa i głęboka – co budzi niepokój głównie wśród młodych.
Pierwsze sygnały niezadowolenia na francuskich uczelniach i w szkołach wyższych już się zresztą pojawiły. Studenci w ostatnich dniach rozpoczęli strajki, do których przyłączyło się ponad 200 tys. młodych ludzi.
Jeszcze do niedawna francuski prezydent chciał, aby wielkie sieci handlowe mogły pracować w niedziele, a zatrudnieni tam ludzie za swoją pracę otrzymywali podwójną stawkę. Sarkozy zapowiadał również zmiany w systemie szkolnictwa średniego. Wszelkie reformy odłożył jednak na przyszły rok.