Efekt był taki, że gdy wpisało się w wyszukiwarkę Google po francusku kilka obraźliwych słów, to... pierwszy adres, jaki się wyświetlał, był oficjalną witryną prezydenta Francji.
Co więcej, nikt tak naprawdę nie wie, kiedy hakerzy wpadli na pomysł takiego niewybrednego żartu. Wszystko jednak wygląda na to, że prezydenccy urzędnicy – którzy już interweniowali w tej sprawie - refleksu nie mieli. Po ilości zapytań i długiej liście państw w których wyszukiwano francuskie przekleństwa, sądzić można, że trwało to co najmniej kilka dni.
Prezydenta nie oszczędza również lewicowa prasa, która atak cyber przestępców podsumowała krótkim stwierdzeniem "zemsta jest słodka". Publicyści sugerują również, że Sarkozy mógł się liczyć z takimi niewybrednymi kawałami. Wszystko przez jeden z jego koronnych pomysłów: zaostrzenia kar dla wszystkich, którzy ściągają z internetu filmy i muzykę....
Sarkozy padł ofiarą hakerów!
2009-07-27
22:20
Walka Nicolasa Sarkozy'ego z piratami komputerowymi przyniosła pierwsze efekty. Niestety nie takie, jakich spodziewałby się sam prezydent. Hakerzy postanowili spłatać głowie państwa figla i pomanipulowali odrobinę przy jego oficjalnej stronie internetowej.