Gafa prezydenta i jego świty wypłynęła zresztą na światło dzienne przypadkowo. Francuzi postanowili potwierdzić, który z zaproszonych gości pojawi się na uroczystościach i gdy zadzwonili do Pałacu Buckingham, co usłyszeli? "Pałac nie otrzymał żadnego zaproszenia."
I faktycznie, oficjalne pisma wysłano do Wielkiej Brytanii, ale adresatem był tylko premier Gordon Brown, o królowej... zapomniano!
Całą sprawę pewnie udałoby się jeszcze odkręcić, gdyby nie jedna wypowiedź prezydenckiego urzędnika. Tłumacząc się gęsto jednemu z brytyjskich tabloidów wypaplał, że wszystko przez Baracka Obamę.
Na czym miała polegać rola amerykańskiego prezydenta? Otóż podobno jego wizyta wymaga tak wielkich przygotowań, że zabrakło rąk do pracy i pech chciał, że trafiło na Elżbietę II.
Tak czy inaczej, królowa poczuła się dotknięta i do Francji się nie wybiera. W obchodach wezmą natomiast udział Nicolas Sarkozy, Barack Obama i zaproszony przez Francuzów premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown.
Sarkozy zapomniał o królowej
2009-05-28
14:11
Prezydent Francji zaliczył spektakularną wpadkę. Nie zaprosił brytyjskiej królowej na 65. rocznicę lądowania aliantów w Normandii. Wszystko przez... Baracka Obamę. Przygotowania do jego wizyty tak pochłonęły urzędników, że zapomnieli o Elżbiecie II.