Jak już pisaliśmy, jeszcze w październiku – po licznych manifestacjach wspieranych m.in. przez lokalnych polityków i wycofaniu się właściciela hotelu z negocjacji z miastem – Wydział ds. Bezdomnych (DHS) odstąpił od otwarcia schroniska ze 110 łóżkami. Ale mimo tego zakwaterowano tam trzydziestu bezdomnych mężczyzn. mieszkańcy Maspeth czują się oszukani i dalej protestują. Grupa kilkudziesięciu aktywistów i mieszkańców dzielnicy protestowała na Maspeth przeciwko takim praktykom. Trzymając w rękach transparenty z wizerunkami burmistrza Billa de Blasio, a także Stevena Banksa odpowiadającego za Social Services głośno wykrzykiwali swoje niezadowolenie. Jak powiedział nam jeden z uczestników demonstracji ludzie obawiają się, że w spokojnej dzielnicy wraz z bezdomnymi zwiększy się przestępczość, pojawią się problemy społeczne, a także spadnie wartość okolicznych nieruchomości. Demonstrujący deklarowali, że będą systematycznie protestować do czasu, aż miasto zrezygnuje z przenoszenia osób pozbawionych dachu nad głową z innych dzielnic na Maspeth.
Schroniska nie ma, ale bezdomni są! Mieszkańcy Maspeth dalej protestują
Mieszkańcy licznie zamieszkiwanego przez Polaków Maspeth znów protestują! Chociaż władze miejskie odstąpiły oficjalnie od zamiany Holiday Inn Express w schronisko, to jednak ulokowano tam trzydziestu bezdomnych mężczyzn. Na to nie chcą zgodzić się mieszkańcy i zapowiadają protesty do skutku.