Urzędnicy z Department of Homeless Services (DHS) wyrazili właśnie zgodę na to, by w dawnych pomieszczeniach fabrycznych znalazło schronienie 125 bezdomnych rodzin. Na remont pomieszczeń wyasygnowano kwotę 27 mln dol. Placówka zacznie działać w lipcu 2014 r.
- To nieprawdopodobne, że wybrani w demokratycznych wyborach urzędnicy nie słuchają tego, co ma do powiedzenia lokalna społeczność! - mówi Kathy Masi, prezes Glendale Civic Association. Pod petycją, która miała wstrzymać projekt otwarcia schroniska, zebrano 4 tys. podpisów.
Jak relacjonował "Super Express", przeciwnicy schroniska już w listopadzie wyszli na ulice, by zablokować plany urzędników. - Wcześniej na Greenpoincie też były protesty, ludzie pisali podania, buntowali się, a jednak władze miasta zignorowały te głosy i po cichutku otworzyły przytulisko. Boję się, że tutaj będzie podobnie - mówiła jedna z Polek obecnych na manifestacji.
Akcje sprzeciwu były zorganizowane przez Glendale/Ridgewood Property Owners oraz lokalnych działaczy i polityków. Za przekształceniem dawnych budynków fabrycznych w schronisko stoi organizacja Samaritan Village. Złożyła w DHS projekt zagospodarowania terenu. Mieszkańcy i niektórzy politycy wystosowali specjalny list do miejskiej agencji, wzywający do odrzucenia projektu. Nie powstrzymało to jednak urzędników przed decyzją o ściągnięciu bezdomnych do polskiej dzielnicy.