Meghan Markle i książę Harry wybrali się niedawno do Nowego Jorku. W luksusowych kreacjach wzywali do zakończenia nierówności ekonomicznych, powtarzali, żeby szczepić się na koronawirusa i spotykali z gubernatorami miasta i stanu przy pomniku ofiar zamachu na WTC. Towarzyszyła im ochrona federalna. Ich pompatyczne wystąpienia wywołały zgryźliwe komentarze na Wyspach Brytyjskich, podobnie jak... garderoba zazwyczaj chwalonej za styl Meghan Markle. Otóż żona księcia Harry'ego zaprezentowała się w Nowym Jorku w kilku długich, bardzo ciepłych płaszczach, chociaż w mieście było wtedy około dwudziestu stopni Celsjusza. Co się stało? Czyżby Meghan nie dopasowała ubioru do pogody, a potem nie miała już niczego innego do założenia?
NIE PRZEGAP: Angelina Jolie spotyka się z dwoma facetami jednocześnie?! Została przyłapana
NIE PRZEGAP: Armageddon w Wielkiej Brytanii! Brak paliwa, puste sklepy. Wkroczy wojsko?
Jak pisze m.in. "Page Six", wyjaśnienie tej zagadki może być dużo bardziej zaskakujące. Otóż Meghan Markle i książę Harry najprawdopodobniej zaczęli zapowiadaną od dawna produkcję serialu dokumentalnego o swoim życiu dla Netflixa. W barze luksusowego hotelu Carlyle widziano, jak spod ubrania Harry'ego wystaje mały mikrofon. Bardzo możliwe, że Meghan ukryła swój pod dziwnymi płaszczami. Parze towarzyszył ich kamerzysta i fotograf. Wszystko to, co mówili, musiało być nagrywane, a zarazem wyglądać naturalnie, więc mikrofony ukryto.