Malownicza dolina Australii przez lata skrywała przerażający sekret. W całkowitym odosobnieniu mieszkała tam 40-osobowa rodzina. Celowo unikali ludzi, poruszając się przez rozległe pustkowia karawanami. Dopiero teraz ich odrażająca tajemnica wyszła na światło dzienne. Wszyscy uprawiali ze sobą sex od czterech pokoleń!
Przybyli na miejsce policjanci byli wstrząśnięci zastanym widokiem. Wszędzie biegały brudne, kalekie dzieci o zniekształconych ciałach. Współżycie między członkami jednej rodziny doprowadziło u nich do mutacji genetycznych, które wywołały liczne deformacje. Dzieci miały zeszpecone twarze, nienaturalnie wygięte kręgosłupy, słabo słyszały i miały problemy z mówieniem. Jedno z nich nie mówiło w ogóle. Zarówno ich rodzice, jak i dziadkowie byli ze sobą spokrewnieni, podaje Daily Telegraph.
PRZECZYTAJ: Zadźgał, ale nie zjadł! Niemiecki kanibal oszukał Polaka, że go zje po zabójstwie
"Przypadek tak masowego kazirodztwa odkryty właśnie w Nowej Południowej Walii jest najgorszym znanym w historii tego kraju. O dziwnym obozowisku donieśli policji okoliczni mieszkańcy", informuje The Daily Mail.
Cała rodzina żyła w okropnych warunkach. Mieszkali w starych szopach, namiotach, bez bieżącej wody i elektryczności. Higieną nikt się nie przejmował. Dzieci nie potrafiły nawet korzystać z toalety oraz nie zostały nauczone mycia się.
Dokładne położenie oraz nazwa doliny zostały utajnione. Z kolei australijski sąd postanowił ujawnić szczegóły sprawy prowadzonej przeciwko kazirodczej rodzinie ze względu na przerażającą sytuację dzieci.