Polityk, będący współautorem projektu, który pozwoli zalegalizować pobyt w Stanach Zjednoczonych nielegalnym imigrantom, nie traci optymizmu, mimo że ostatnie sondaże pokazują lekki spadek poparcia dla ustawy.
Zdaniem Schumera projekt ustawy, która zostanie wniesiona pod obrady całego Senatu już 10 czerwca, ma wielkie szanse na "gładkie" przejście.
- Myślę, że będziemy mogli liczyć na poparcie co najmniej 70 spośród wszystkich stu senatorów - mówił Schumer w jednym z niedzielnych programów politycznych. - Chcemy przyjęcia tej ustawy i będziemy to robić jak najszybciej, bo jesteśmy zgodni co do tego, że jest to sprawa bardzo istotna dla Ameryki. Stworzony przez nas projekt jest świetnym produktem, kompleksowo naprawiającym dotychczasowy, niedoskonały system imigracyjny - mówił dalej Schumer. I dodał, że jest bardzo mocno przekonany, że Senat przegłosuje ustawę jeszcze przed 4 lipca, czyli największym świętem Ameryki.
Niestety, jak podaje AP, nawet jeżeli ustawa faktycznie tak gładko przejdzie w Senacie, to w Izbie Reprezentantów może napotkać trudności. Wielu kongresmenów od samego początku zapowiadało, że nie poprze projektu w obecnym kształcie.
Co więcej, w kuluarach mówi się także, że kongresmeni chcą podzielić kompleksową ustawę na kilka mniejszych.
Pozytywne jednak jest ciągle to, że kongresmeni zgadzają się z senatorami, że ustawę reformującą prawo imigracyjne należy przyjąć. Pytanie tylko, jaki będzie jej kształt...